Recenzja: nowa wersja SmartBox 3D
Kolejna recenzja polskich kartonowych gogli do VR. Tym razem przetestuje dla Was zestaw SmartBox 3D, typu Google Cardboard. Aktualna (testowana) wersja jest udoskonaleniem kartonowych okularów SmartBox3D, które cieszyły się dość dużą popularnością w roku ubiegłym.
Składanie okularów SmartBox 3D
Okularki dostałem w formie DYI, czyli musiałem samemu je poskładać. Oczywiście nie zrobiłem wszystkiego od podstaw – soczewki i taśma antypoślizgowa na telefon były już przytwierdzone do konstrukcji, moje zadanie polegało na odpowiednim zaginaniu kartonika i złożeniu go w działającą całość. We wszystkim pomocna była instrukcja nadrukowana na opakowaniu – kroki są dość klarowne, zaginamy jeden element, drugi wpasowujemy w otwory widoczne na kartoniku i voila.. tak przynajmniej miało to wyglądać w teorii. Niestety po złożeniu jednego elementu i przejściu do kolejnego kroku poprzedni, wpasowany już elementy „wyskakiwał” z otworu i wszystkie czynności musiałem wykonywać na nowo. Było to irytujące, ale na szczęście jakoś sobie z tym poradziłem. Czasem przy użytkowaniu konstrukcja sama się “rozkłada”, tzn. elementy “wyskakują” z otworów. Myślę, że producent powinien zastanowić się nad tym by skrócić wystający od spodu haczyk – rozwiązałoby to problem. Ten papierowy haczyk u dołu jest problematyczny, ponieważ w momencie, gdy kładziemy gogle haczyk jest wypychany do góry co sprawia, że cała konstrukcja się rozpada.
Producent poinformował, że problem ten został już rozwiązany. Testowana wersja gogli, była prototypem. Ostatecznie konstrukcja gogli została poprawiona, czyli kłopot z wystającym haczykiem nie występuje.
Wygląd SmartBox 3D
SmartBox wygląda fajnie, tzn. jest to kwestia gustu, ale mi się podoba i nie sądzę by ten wygląd był dla kogoś odpychający, poza tym mamy patrzeć przez, a nie na okulary. Karton został zadrukowany i zabezpieczony folią, przez co nie są widoczne od razu ślady od czoła czy palców.
Producent wyposażył gogle w 5 otworów funkcyjnych: dwa otwory z lewej na wejście słuchawek (jeden u góry, jeden u dołu do użycia w zależności od budowy telefonu), jeden u dołu z prawej strony prawdopodobnie na kabel zasilający, choć w przypadku mojego LG G3, nie będę mógł z niego skorzystać, gdyż wejście USB mam na środku obudowy telefonu. Dodatkowy otwór na kamerkę, który umożliwia użytkowanie zestawu również z aplikacjami rozszerzonej rzeczywistości. I ostatni otwór od spodu konstrukcji na palec. SmartBox 3D nie posiada bowiem ani przycisku magnetycznego, ani pojemnościowego, może za to użyć naszego palca do klikania w wyświetlacz symulując w ten sposób naciskanie przycisku. Jest to ciekawe rozwiązanie, coraz częściej stosowane przez zagranicznych producentów w celu zminimalizowania kosztów.
Klapka z taśmą antypoślizgową, na której kładziemy nasz telefon nie jest w 100% przemyślana. Taśma nie eliminuje całkowicie przesuwania się telefonu, więc przy bardziej energicznych ruchach głową telefon może się poruszyć, przez co będziemy zmuszeni otworzyć gogle i poprawić jego położenie. Ponadto zdarza się, że po zamknięciu klapki otwiera się ona samoistnie. Brakuje tu bardziej stabilnego zabezpieczenie jak np. rzepy. Jako zaletę mogę dodać, że konstrukcja jest dość obszerna i mogłem w niej umieścić LG G3 (5,5″) bez konieczności ściągania etui. Dla mnie jest to duża wygoda i oszczędność czasu.
Soczewki w Smartbox 3D
Soczewki użyte w tym produkcie mają średnice 30 mm i są dobrej jakości, tzn. obraz widziany przez nie jest czysty. Niestety przez złą konstrukcję gogli i zbyt duży odstęp pomiędzy soczewkami, a ekranem telefonu utracona została immersja. Po raz kolejny mamy tu do czynienia z efektem patrzenia na obraz w kinie lub widzeniem jak w tunelu. Widoczne są boki gogli przez co nie możemy się poczuć jak innej rzeczywistości. Jest to zdecydowanie największy minus tych gogli.
Uwaga ! QR Code nadrukowany na okularach nie służy do parowania smartfona z goglami, lecz jest zwykłym odnośnikiem do strony producenta. Jest to ten sam błąd, który wytknąłem innym goglom: Da Vinci VR. Uważam, że producenci nie powinni zapominać o tym, ponieważ parowanie telefonu jest o tyle istotne, że może wpłynąć na jakość wyświetlanych obrazów w konkretnym typie okularów. W QR zawarte są dane o odległości soczewek od ekranu i ich rozstawie, ogniskowej soczewek oraz współczynnik zniekształcenia itp.Dzięki temu obraz wyświetlany na smartfonie będzie odpowiednio spreparowany pod nasze gogle.
Podsumowanie
O ile problem z otwieraną klapką, niepasującymi otworami pod różne modele telefonu czy brak QR code’u są sprawami drugorzędnymi i można je w łatwy sposób naprawić, tak brak immersji jest dla mnie na tyle znaczący, że nie mógłbym Wam polecić tego produktu, a szkoda bo zapowiadało się całkiem nieźle.